Niestety muszę wszystkich zawiadomić, że moja wena stanęła w martwym punkcie i nie chce się ruszyć. Tym bardziej mi przykro, ponieważ zauważyłam, że dołączył nowy obserwator, więc bardzo chciałabym nagrodzić go kolejną częścią ;) no i oczywiście zapraszam do komentowania tych już napisanych.
Wracając do weny, naprawdę bywa kapryśna. Jak już uda mi się coś wydusić, to jest to tak beznadziejne, że muszę skasować. Historia w ogóle nie chce układać mi się w głowie, dialogi dotąd wychodzące spod moich palców lekko i bezproblemowo, teraz oblane są szybkoschnącym betonem. Natomiast brak pisania bardzo mi doskwierał, bo naprawdę lubię to robić, więc mój mózg zaczął kreować zupełnie inną historię, trochę inspirowaną książką, którą ostatnio czytałam. Czasy współczesne i magia. Udało mi się napisać dość długi prolog, ale pierwszy rozdział kasowałam już dwa razy, więc znów coś zaczyna iść nie tak.
Nie chcę zarzucać bloga, bo jestem dumna z tego co stworzyłam, bo 10 rozdziałów to już coś i liczę, że wena cudownie wróci. I oczywiście żal byłoby mi tylu starannie wypisywanych komentarzy, które naprawdę wiele dla mnie znaczą.
Tak więc blog nadal będzie istniał, jeżeli byliście niepewni w związku z niepojawiającymi się postami. Dodatkowo, jeżeli ktoś chciałby przeczytać moje wypociny odnośnie książki nr 2, to serdecznie zapraszam na mój profil na deviantart, gdzie wrzucę prolog i może też dalsze rozdziały :)